Naprotechnologia - czy rzeczywiście powinna być nazywana "alternatywą dla in vitro"?

Naprotechnologia - czy rzeczywiście powinna być nazywana

Choć naprotechnologia to termin, z którym wiele osób nigdy przedtem nie miało styczności, to tak naprawdę nie wnosi on niczego nowego do zasobów wiedzy współczesnej medycyny. Naprotechnologia to naturalny sposób walki z bezpłodnością, polegający na wykryciu jej przyczyny na podstawie obserwacji własnego ciała. Czym dokładnie jest ta technologia i jaka jest jej skuteczność?

Naprotechnologia - co to?

Naprotechnologia, czyli Natural Procreative Technology to dosłownie "technologia naturalnej prokreacji". Chociaż termin wydaje się sugerować, że naprotechnologia to skomplikowana procedura, w rzeczywistości opiera się na zwyczajnej obserwacji. Zadaniem naprotechnologii jest diagnozowanie przyczyn niepłodności i wskazywanie sposobu ich eliminacji celem zajścia w ciążę. Metoda powstała już około 30 lat temu i jest szczególnie propagowana przez Kościół Katolicki, który uznaje naprotechnologię za jedyną słuszną alternatywę dla metody in vitro. Czemu naprotechnologia zawdzięcza swoją skuteczność? Przede wszystkim dokładnej obserwacji kobiecego organizmu oraz przebiegu jej cyklu miesiączkowego.

Naprotechnologia - na czym polega?

O metodzie naprotechnologii pary uczą się już na lekcjach biologii oraz podczas nauk przedmałżeńskich, chociaż często nie zdają sobie sprawy, że właśnie tak nazywamy profesjonalnie obserwację cyklu miesiączkowego kobiety według modelu Creightona. Na czym dokładnie polega ten sposób leczenia niepłodności? Przede wszystkim na dogłębnym zapoznaniu się z typowymi objawami dni płodnych i niepłodnych na podstawie ilości, koloru oraz konsystencji śluzu wydzielanego przez szyjkę macicy. Panie w ramach terapii mogą również zostać skierowane na badanie USG oraz badanie poziomu hormonów, zaś panowie na badanie jakości nasienia. Kobieta musi czujnie obserwować swoje ciało, wypełniając specjalne karty mówiące między innymi o intensywności krwawienia menstruacyjnego czy długości samego cyklu. Po analizie zebranych danych specjalista może wskazać parze przyczynę niepłodności, a także zalecić metody jej eliminacji. Najczęściej są to pigułki wspomagające owulację, niezbędne zabiegi poprawiające jakość plemników czy rozmowy z psychologiem - w przypadku stwierdzenia depresji lub nasilonego stresu jednego z partnerów. Poza tym specjalista zaleci przede wszystkim uprawianie seksu w określonych (płodnych) dniach cyklu.

Naprotechnologia - co leczy?

Naprotechnologia jest z definicji metodą leczenia niepłodności, jednak tak naprawdę stanowi przede wszystkim procedurę służącą diagnozie problemu. W znaczącej większości przypadków instruktor, który zajmuje się prowadzeniem pacjentów według tej metody, wykrywa rzeczywiste źródło niepłodności. To nie gwarantuje jednak, że partnerom uda się zajść w ciążę. Naprotechnologia przewiduje bowiem leczenie w formie środków hormonalnych, terapii i niewielkich zabiegów chirurgicznych. Będzie zatem skuteczna w przypadku zaburzeń owulacji, endometriozy, zaburzeń hormonalnych czy też torbieli jajników. Nie sprawdzi się natomiast, jeśli bezpłodność jest wynikiem problemów genetycznych, uszkodzeń narządów rozrodczych, defektów anatomicznych czy nieodwracalnych zmian spowodowanych endometriozą.

Naprotechnologia a metody medyczne

Naprotechnologia uznawana jest przez Kościół za jedyną właściwą metodę leczenia niepłodności. W rzeczywistości nie stanowi jednak wartościowej alternatywy dla kontrowersyjnej metody in vitro. Celem naprotechnologii jest przywrócenie parze możliwości naturalnego poczęcia, co oznacza, że w przypadku przyczyn niemożliwych do wyleczenia, bądź wykluczających szanse na naturalne zapłodnienie, nie okaże się skuteczna. Jedynym ratunkiem jest wtedy in vitro. Warto również zaznaczyć, że naprotechnologia nie jest rekomendowana przez żadne organizacje międzynarodowe, w tym również przez Polskie Towarzystwo Ginekologiczne. Nie ma także potwierdzonej skuteczności od strony medycznej. Niepokój wzbudza również fakt, że instruktorzy tej metody leczenia bezpłodności nie muszą mieć wykształcenia medycznego. Tymczasem para, która zgłasza się do profesjonalnej kliniki, objęta jest opieką między innymi takich specjalistów, jak endokrynolog, androlog, ginekolog-położnik czy embriolog. Same placówki, jak i pracujący w nich laboranci, lekarze czy pielęgniarki, podlegają także ścisłym kontrolom międzynarodowym i ministerialnym. 

U kogo naprotechnologia może zatem okazać się skuteczna? Przede wszystkim u par, które nie mają do czynienia z poważnymi uszkodzeniami układu rozrodczego. Taka metoda walki z niepłodnością będzie także jedyną drogą dla osób, które kierują się względami religijnymi, nie pozwalającymi na skorzystanie z metody in vitro. Najlepsze rezultaty naprotechnologia gwarantuje jednak u par ogólnie zdrowych, które dzięki naturalnemu wzmocnieniu płodności poprzez relaks, zmianę nawyków żywieniowych czy zwiększenie aktywności fizycznej, potęgują swoje szanse na spłodzenie potomka.

Komentarze:

Naprotechnologia - czy rzeczywiście powinna być nazywana "alternatywą dla in vitro"?